leniuch102 leniuch102
132
BLOG

Ociec, rżnąć.

leniuch102 leniuch102 Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Byłem przeciw wycinaniu drzew zanim stało to się modne, nawet napisałem o tym wierszyk zaczynający się od słów:
"Słyszysz jak wali serce mordercy?
Nawet morderca ma w piersi serce.
A w ręku piłę z hipermarketu..."
http://leniuch.blox.pl/2013/03/Wsadze-iglaki.html
Ale poezja zaangażowana poezją zaangażowaną, a życie życiem i w przerwach między napadami ekografomanii biorę piłę z hipermarketu i idę do ogródka.
Jak prawie każdy właściciel skrawka działki poobsadzałem ją czym się dało, grab, dąb, brzoza i miliard tujów i niestety piła jest niezbędna, żeby sobie utorować drogę w tym gąszczu. Rżnę i niespecjalnie wnikam w te tam prawo wyrżnięciowe, bo dobrze żyję z sąsiadami to raz, i u nas kapuś kończy na tamie pod Widawą, to dwa.
Ale z powodu, że temat stał się modny, podsłyszałem to i owo i mnie zatkało trochę. Otóż w radio jakiś histeryk dowodził, że kara pinćset złotych za centymetr obwodu wyciętego drzewa to niedrogo oraz że dziesięć lat to wystarczająco długo, by się zdecydować, czy drzewo się chce, czy nie.
Dziesięć lat to długo może dla dziesięciolatka, ale nie dla dorosłego, dziesięć lat panie to jak z bicza trzasł i w tym wieku drzewo dopiero zaczyna wyglądać i sypać listowiem na jesieni. Po następnych pięciu latach grabienia liści można się zacząć zastanawiać czy zostawiać toto czy rżnąć w cholerę, ale wtedy decyzja na rżnąć może koszować dwadzieścia tysi, jak się ma sąsiada-kapusia.
Tak tak, najłatwiej liczyć cudze pieniądze, wychowywać cudze dzieci i chronić cudze drzewa. Tylko grabić nie ma komu, amen.

leniuch102
O mnie leniuch102

treści "osobiste": https://leniuch.home.blog/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo